Nowy singel skreślonych przeze mnie dawno temu múm jest, o dziwo, więcej niż dobry. Szczęśliwie znudziły im się folkowe klimaty i wrócili do tego, co wychodzi im najlepiej, czyli indietroniki."Toothwheels" byłoby jeszcze lepsze, gdyby zostało zaśpiewane po islandzku. I nie, nie jestem żadnym przeciwnikiem twórczości w języku Szekspira, lecz na to, ze múm lepiej wypada w rodzimym są twarde dowody (zaczynamy od 2:50 w obu przypadkach):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz